Krosno [ˈkrɔsnɔ] (in full The Royal Free City of Krosno, Polish: Królewskie Wolne Miasto Krosno) is a town and county in Subcarpathian Voivodeship, Poland with 47,140 inhabitants (Metro: 115,617), as of 30 June 2014.
Restaurants in Krosno
4.5 based on 49 reviews
Well worth travelling from anywhere to visit this wonderful glass centre situated in the beautiful main square of Krosno. With collections of glass, Exhibitions,workshops and practicing glass artists, shop and cafe there is enough to keep you occupied for as long as you like.
4.5 based on 18 reviews
This is a ride along disused railway tracks on a special 'bike'. Each bike is powered buy two people and there is additional Seating for 3 others. you pay a flat fee for each bike. Each tour you go in convoy with staff to stop the traffic at level-crossings etc. There are a number of routes between 15 and 18km and it is not all on the flat, so it can be hard work. You ride to a station down the line, where drinks and ice-cream is available for purchase, and then the 'bikes' are turned around and you ride back. Really great fun and well worth doing if you are in the area
4 based on 6 reviews
Wielokrotnie byłam w Krośnie i zawsze idę do tego muzeum. Ma w pewnych dziedzinach zbiory niespotykane gdzie indziej. Między innym wspaniałą kolekcję lamp naftowych - największą w Europie! A że na dodatek różne kształty tych lamp są przepiękne więc niejedną estetyczną chwilę przy nich spędzam.
Muzeum ma równie wspaniałą kolekcję szkła, co nie powinno dziwić wobec działającej tu przez lata huty szkła, ale jednak uroda i wielorakość szklanych obiektów jest imponująca i nigdy mi się nie znudzi oglądanie jej.
Uwielbiam też akwarele Seweryna Bieszczada, szczególnie te, ukazujące dawne Krosno - jakież to jednak urocze miasteczko wyłania się z jego obrazów.
Nie mogę też nie mieć sentymentu do obrazu Stanisława Bergmana "Stanisław Oświęcim przy zwłokach Anny Oświęcimówny", który tak zafascynował Mieczysława Karłowicza, że ten skomponował piękny poemat symfoniczny.
Żeby przy muzycznych śladach pozostać, to w krośnieńskim muzeum jest na rarytasowy dodatek czynny i działający fortepian Pleyela, czyli taki, na jakich grywał Chopin.
Była tam też wystawa czasowa prześlicznych niewielkich rzeźb Macieja Syrka, może coś z nich zostanie w muzeum na zawsze, bo świetne.
Czyż nie dość, żeby tu przyjść koniecznie?: A przecież nie opisałam wszystkiego!?
5 based on 3 reviews
Krośnieńska Fara, której powstanie jest związane z lokacją miasta to punkt, którego przegapić się nie da przede wszystkim ze względu na charakterystyczną dzwonnicę z baniastym hełmem, którą widać z Rynku i z innych zresztą stron również. Na wieżę można wejść, a wiszący tam pośród 3 dzwon Urban to jeden z większych dzwonów w Polsce.
Wielokrotnie byłam w Krośnie, ale dopiero w tym roku weszłam do wnętrza świątyni i oczywiście żałowałam, że nie byłam wcześniej. W ogóle trzeba się trochę przygotować co się zobaczy, bo jest tego bardzo dużo, a tym razem zwiedzałam bez przewodnika.
Z zewnątrz mury świątyni są gotyckie, ładnie się prezentuje wejście od ulicy Portiusa z tymi podwójnymi kopułami nad kaplicą Piotra i Pawła a będącą kaplicą grobową Portiusów przez nich ufundowaną. Lubię też ten zaułek, bo ładną z tego punktu akwarelę namalował Seweryn Bieszczad (malował zresztą farę z różnych ujęć).
W środku bardzo bogato - to ponoć jedno z lepiej zachowanych historycznych wnętrz sakralnych w Małopolsce. Najstarszym elementem kościoła jest Grupa Ukrzyżowania na belce tęczowej - to rzeźba gotycka z XV. Zwracają uwagę świetne obrazy (ok. 20)
pochodzące z warsztatu Tomasz Dolabelli przedstawiające sceny z życia Jezusa i inne hagiograficzne. Zobaczymy św. Jerzego walczącego oczywiście ze smokiem, czy obraz "Dzwon śmierci".
Pełno śladów rodziny Portiusów - dobrodziejów parafii: ich ławka, portret najsławniejszego z rodziny, cynowa chrzcielnica. Zobaczyć można również wspaniałą ambonę, stalle, prospekt organowy z XVII w. I pewnie jeszcze wiele innych szczegółów, które przegapiłam. Na drugi raz zrobię sobie porządny wydruk wyposażenia wnętrza i pobędę tam trochę dłużej...
5 based on 2 reviews
Charakterystyczny i malowniczy obiekt niedaleko Rynku, z bramą - dzwonnicą, studnią i miłym dziedzińcem to najstarszy kościół w Krośnie, a jego początki sięgają końca XIII w. Jest budowlą w stylu gotyckim, a po pożarze w 1872 roku regotyzowano również wnętrze.
W ołtarzu głównym umieszczono słynący łaskami obraz Matki Boskiej Murkowej, przed którym mieszczanie błagali o ocalenie miasta w czasie oblężenia przez wojska Rakoczego,a potem obrali ją patronką miasta i otoczyli szczególnym kultem.
Do tego miejsca najbardziej jednak przyciąga legenda o miłości przyrodniego rodzeństwa Stanisława i Anny Oświęcimów. Legenda została ponoć wymyślona w XIX wieku, a faktem jest, że Kaplica Oświęcimów została ufundowana przez Stanisława - dworzanina Władysława IV w połowie XVII w. po śmierci Anny. Jest pięknym przykładem kaplicy barokowej ze wspaniałymi stiukami, ozdobną kratą i malowidłami ukazującymi rodzeństwo oraz ich rodziców. Legenda inspirowała wielu twórców, by wspomnieć tylko obraz Bergamana i poemat symf. Karłowicza, a kaplica jest dziełem włoskich mistrzów.
W kościele znajdują się też wspaniałe kamienne nagrobki, wybitne dzieła renesansowej sztuki kamieniarstwa nagrobnego, jeden z nich - Jana Kamienieckiego, to dzieło słynnego Padovano.
Wejść zatem trzeba z wielu powodów. Pomodlić też się można, bo zawsze jest za co dziękować...
4.5 based on 2 reviews
Nie wiem dlaczego jeszcze nikt nie opisał Rynku w Krośnie - to przecież jeden z ładniejszych w Polsce. Został wytyczono już podczas lokacji miasta w XIV w. Ma piękne podcienia szczególnie te w części północnej z XVI w. Bardzo lubię je fotografować, ten rytm jest przepiękny, ale tu dodam, że nie powinno się tego ciągu zakłócać żadnymi reklamami.
Wokół Rynku historyczne kamieniczki, niektóre stoją na fundamentach z XIV w. ze sklepionymi piwnicami jak np. te w restauracji Wójtowska.
Na płycie Rynku znajduje się historyczna studnia, która zaopatrywała w wodę mieszkańców ale też przyjezdnych kupców, gdy odbywały się tu targi. Fontanna jest nowsza i bardzo malownicza. Zaznaczono również kształty dawnego ratusza, gdy przeprowadzano badania archeologiczne.
Nietypowo z Rynku wychodzi 6 ulic: w rogach i w połowie długości - jest to dość oryginalne, bo w innych miastach zwykle 8, z każdego rogu po dwie.
Malowniczości dodają widoczne w jedną stronę zabudowania kościoła OO. Franciszkanów, z drugiej charakterystyczna wieża kościoła farnego.
Przy Rynku znajduje się fascynujące Centrum Dziedzictwa Szkła, w którym być absolutnie trzeba, bo Krosno przecież od zawsze było miastem szkła i ma się czym szczycić w tym względzie. Przy Rynku znajdziemy też sklepy z pięknymi szklanymi wyrobami artystycznymi jak też mnóstwo knajpek i ogródków piwnych, więc i w dzień deszczowy jest tu co robić.
Odbywają się tu rozmaite imprezy spośród których szczególnej uwadze polecam sierpniowe Karpackie Klimaty z festiwalem win węgierskich. Wtedy na Rynku robi się wesoło, bo każdy sobie chodzi z kieliszkiem i degustuje ;-)
4.5 based on 7 reviews
The permanent exhibition in the museum, entitled “The History of the South-Eastern Poland’s Craft” is composed of craft and trade-related documents dating from the period of the 18th to 20th centuries and the 19th- and 20th-century craft products and tools, especially representing Krosno and its environs. The display is arranged in 6 rooms in the form of small workshops.
Bardzo lubię i to muzeum w Krośnie. Są tam ładnie pokazane efekty pracowitych działań dawnych mistrzów rozmaitych rzemiosł. Zobaczymy dawny salon fryzjerski, krawiecki, modystki, a też wytwory kowalstwa, szewstwa, siodlarstwa itp. Nie mogło się oczywiście obyć bez zegarów skoro muzeum mieści się w domu pana Mięsewicza, a w budynku tym istniała Pierwsza Krajowa Fabryka Zegarów Wieżowych.
Ostatnio dodano wyświetlane reklamy dawnych zakładów usługowo-rzemieślniczych i bardzo mi się to spodobało, bo pokazuje jak różne były potrzeby i jak dziwnie łączono usługi. Zdumiało mnie, że ktoś polecał tomasynę francuską z marką gwiazda, albo sprzęty patyczane, a np. sprzedaż wyrobów korzennych łączono ze sprzedażą broni. Fascynujące są dzieje ludzkości nawet tej nie tak dawnej ;-)
4 based on 2 reviews
Miejsce związane jest ze Stowarzyszeniem Portius oraz Festiwalem Win Węgierskich. Mieści się tuż przy Rynku w zaułku z wejściem do fary, której wieżę ufundował zresztą ów Portius - pochodzący ze Szkocji patrycjusz krośnieński z XVI w.
Ferment to dobra nazwa dla tego miejsca gdzie coś się dzieje, zaczyna, słowem jakiś ferment trwa.
Bardzo rozśmieszyła mnie reklama chłodnego piwa. W środku ciekawie, łącznie z lampami w butelkach po winie.
Ja tam kupowałam i piłam węgierskie wina.
ThingsTodoPost © 2018 - 2024 All rights reserved.